środa, 4 grudnia 2013

Oszustwa ubezpieczeniowe. Koncepcja wykorzystania Big Data.

W dniu dzisiejszym odbyła się interesująca konferencja naukowa dotyczącą tematyki oszustw ubezpieczeniowych - "Wyzwania dla rynku ubezpieczeń komunikacyjnych". Szczerze mówiąc nie byłem specjalnie zainteresowany tematem, ale pojawiłem się tam ze względu na renomę uczelni organizującej konferencję (SGH) oraz na fakt, że otrzymałem imienne zaproszenie. Temat oszustw ubezpieczeniowych okazał się całkiem ciekawy, szczególnie jego socjologiczne aspekty. Interesująca i straszna zarazem była prezentacja procedur i systemów mających na celu przeciwdziałanie oszustwom. Szczerze mówiąc, słuchając poważnie lansowanych i przygotowywanych do wdrożenia pomysłów ubezpieczycieli, dosłownie przechodziły mi ciarki po plecach. Nie mogłem uwierzyć, że pomysły z książek Orwella mogą mieć zastosowanie na rynku ubezpieczeń. A jednak ...

Spostrzeżenie pierwsze. Ubezpieczyciele bardzo szeroko definiują oszustwo ubezpieczeniowe. Dzielą przy tym oszustów ubezpieczeniowych na trzy grupy:
1) oszustów oportunistycznych
2) oszustów działających z premedytacja (prowokujących szkody)
3) zorganizowane grupy przestępcze
Wątpliwości budzi definicja pierwszej grupy "oszustów ubezpieczeniowych". Otóż, w ramach definicji ubezpieczycieli prawie wszyscy jesteśmy oszustami ubezpieczeniowymi. 
Trochę trywializując, można powiedzieć, że mentalność prezentowana przez ubezpieczycieli jest następująca: Nie podajesz ubezpieczycielowi niewygodnej dla Ciebie informacji? Oszust! Chcesz samochód zastępczy? Oszust! Chcesz pokryć z polisy koszty holowania pojazdu? Oszust! Pozywasz ubezpieczyciela korzystając z usług kancelarii odszkodowawczej? Duży oszust! Będziesz smażył się w piekle! 

Spostrzeżenie drugie. Ubezpieczyciele ubolewają przy tym, że istnieje społeczne przyzwolenie na oszustwa ubezpieczeniowe.  Mówią przy tym, że z przysłowiowym Kowalskim bez większego trudu poradzą sobie sami, ale w walce z grupami przestępczymi musza sięgnąć po zaawansowane środki techniczne, między innymi profilując w pierwszym etapie wdrożenia projektu osoby składające wnioski o wypłatę odszkodowań. W drugim etapie ubezpieczyciele zakładają możliwość profilowania danej osoby już na etapie zawarcia umowy ubezpieczenia. 
Profilowanie Klientów ma odbywać się między innymi w oparciu o dane z sieci społecznościowych, którymi dysponuje ubezpieczyciel. Działa to w następujący sposób: jeżeli znasz jedna osobę, która wyłudziła odszkodowanie, pomyliłeś cyferkę w adresie, a Twój sąsiad w ciągu ostatniego miesiąca miał dwie stłuczki to masz pecha. Zanim wypłacą Ci odszkodowanie zwiedzisz kilka kręgów piekieł. Prezentowana przez ubezpieczycieli koncepcja to nic innego jak pomysł z wykorzystaniem tzw. Big Data, która wzbudziła realny strach w społeczeństwie i kontrowersje w mediach (wywiad z V-ce Prezesem Alior Bank). Tym razem jest lansowana pod płaszczykiem walki z przestępczością ubezpieczeniową.
Czego chcą ubezpieczyciele? Dostępu dla swoich działów bezpieczeństwa do bazy PESEL (sic!) oraz zezwolenia na nagięcie zapisów ustawy o ochronie danych osobowych tak, aby mogli w nieskrępowany sposób wymieniać się danymi osobowymi potencjalnych podejrzanych.

Spostrzeżenie trzecie. Ubezpieczyciele uciekają w technologię, bo tak jest najłatwiej. Nie dostrzegają niestety, że w znaczącym zakresie sami są źródłem przestępczości ubezpieczeniowej. Źle skonstruowane produkty, kruczki w umowach, nieprzejrzyste warunki ubezpieczenia, nieuczciwa likwidacja szkód - lista grzechów ubezpieczycieli jest długa. Z nich właśnie wynika często zasłużona fatalna reputacja ubezpieczycieli. Dlaczego w takiej sytuacji osoba wyłudzająca odszkodowanie miałaby być traktowana przez społeczeństwo jako oszust? Co więcej, w odbiorze społecznym taka osoba jest kimś w rodzaju bohatera. Wyrównuje rachunki pomiędzy społeczeństwem a ubezpieczycielem ... a do stanu 1:1 w odbiorze społecznym jeszcze wiele brakuje. Moim zdaniem, zanim ubezpieczyciele zaczną nas wszystkich inwigilować powinni pomyśleć, co mogą zrobić na swoim podwórku, aby przeciwdziałać przestępczości ubezpieczeniowej. Powinni przestać mówić o swoim dobrym imieniu, tylko na nie w pełni zapracować. Procedury likwidacji szkód są miejscem, gdzie warto zacząć ...

Podsumowując, osobiście zdecydowanie odrzucam punkt widzenia ubezpieczycieli. Nie życzę sobie, aby ktokolwiek bez mojej zgody wymieniał się z kimkolwiek moimi danymi osobowymi. Tym bardziej, gdy administratorem danych ma być ubezpieczyciel ...
Kochani ubezpieczyciele - najlepszą metodą wyeliminowania przestępczości ubezpieczeniowej jest uczciwa likwidacja szkód. Wtedy poprawicie swój wizerunek i będzie mniejsze przyzwolenie na oszukiwanie Was. Niestety ta droga jest trudniejsza niż proste zastosowanie technik inwigilacji.