niedziela, 26 stycznia 2014

Aktualności. Klauzula alkoholowa w ubezpieczeniach komunikacyjnych budzi negatywne komentarze.

W ubiegłym tygodniu media finansowe szeroko komentowały temat tzw. klauzuli alkoholowej. Komentarzom towarzyszyła fala oburzenia i negatywnych komentarzy. Czym, więc jest "klauzula alkoholowa" w ubezpieczeniach komunikacyjnych i dlaczego budzi takie emocje?

Klauzula alkoholowa występuje najczęściej w ubezpieczeniach flotowych przedsiębiorstw. Powstała jako remedium na ograniczoną kontrolę właścicieli firm nad poczynaniami swoich pracowników, w tym przypadku prowadzenia powierzonego pracownikowi pojazdu pod wpływem alkoholu. Standardowo szkody spowodowane pod wpływem alkoholu są wyłączone z ochrony ubezpieczeniowej. Nawet w przypadku popularnego i regulowanego ustawowo ubezpieczenia OC komunikacyjnym, w przypadku tego typu szkody, ubezpieczyciel ma prawo domagać się od sprawcy wypadku zwrotu kosztów odszkodowania. W przypadku ubezpieczeń dobrowolnych ubezpieczyciel po prostu nie wypłaci odszkodowania. Klauzula alkoholowa rozszerza ochronę ubezpieczeniową także na szkody spowodowane przez pracowników przedsiębiorstwa będących pod wpływem alkoholu, co pozwala uniknąć firmie niezawinionych strat.

Skąd w takim razie negatywne komentarze mediów? Przede wszystkim wprowadzenie do ubezpieczenia flotowego klauzuli alkoholowej zwiększa ryzyko hazardu moralnego, zmniejszając motywację pracodawcy do kontroli trzeźwości pracowników. Dodatkowo w naszym społeczeństwie prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu jest słusznie coraz bardziej piętnowane. Mam jednak wrażenie, że komentatorzy nie rozumieją działania tej klauzuli oraz intencji jej wprowadzenia do oferty ubezpieczycieli. W ani jednym komentarzu medialnym nie zauważyłem stwierdzenia, że klauzula alkoholowa chroni przede wszystkim przedsiębiorstwo, a nie sprawcę wypadku. Nikt przecież nie pomyśli, aby wprowadzić tą klauzulę jako opcję w ofercie ubezpieczeń dla klientów indywidualnych.


sobota, 18 stycznia 2014

Aktualności. Polska Izba Ubezpieczeń tworzy bazę polis niekomunikacyjnych.

Pod hasłem z walki z oszustwami ubezpieczeniowymi Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) tworzy bazę polis niekomunikacyjnych. Baza nie będzie zawierała danych o polisach komunikacyjnych. Bazą polis komunikacyjnych zarządza Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). Utworzenie bazy ma na celu uniemożliwienie uzyskania odszkodowania za tą samą szkodę od dwóch lub więcej ubezpieczycieli.

PIU jest organizacją branżową reprezentującą interesy firm ubezpieczeniowych. Decyzja o rozpoczęciu projektu została podjęta na piątkowym walnym zgromadzeniu organizacji.

Dla Klientów oznacza to, że ubezpieczyciele będą wymieniali się pomiędzy sobą informacjami o posiadanych przez Klientów polisach. Każdy działający na rynku ubezpieczyciel uzyska dostęp do informacji o ubezpieczeniach posiadanych przez każdego z nas. Istnieje jednak zagrożenie, że udostępnione dane będą wykorzystywane do celów marketingowych (niechciane oferty) i sprzedażowych (składanie ofert łączonych lub naleganie na zakup polis w pakiecie). 

Wygląda na to, że ubezpieczyciele zrobili pierwszy krok do wykorzystania danych sieci społecznościowych w procesie likwidacji szkód. Pomysłami branży zajmowałem się już na łamach mojego bloga. Link do artykułu:
Oszustwa ubezpieczeniowe. Koncepcja wykorzystania Big Data.

Idea powstania bazy polis niekomunikacyjnych sama w sobie nie jest szkodliwa. Jednakże należy podkreślić, że obszar ryzyka niewłaściwego wykorzystania zgromadzonych danych jest znaczący. W interesie branży leży zapewnienie procedur uniemożliwiających wykorzystanie zebranych danych poza procesem likwidacji szkód. Niestety znając skalę patologii polskiego rynku ubezpieczeń, w kwestii bezpieczeństwa zgromadzonych danych pozostaję sceptyczny.


niedziela, 5 stycznia 2014

Aktualności. Ubezpieczeniowa ofensywa Poczty Polskiej.

Poczta Polska, tracąca udziały w rynku przesyłek na rzecz bardziej elastycznych konkurentów, zamierza rozwijać swoją działalność na rynku ubezpieczeń. Obecnie w placówkach pocztowych można nabyć polisy dwóch niszowych ubezpieczycieli -  Pocztowego Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych oraz MTU Mojego Towarzystwa Ubezpieczeń. Pocztowcy planują rozszerzenie sieci dystrybucji polis o listonoszy wyposażonych w smartfony. Obecnie trwają testy - mobilna dystrybucje polis ubezpieczeniowych po ukończeniu szkolenia ma rozpocząć 100 listonoszy. Jeżeli projekt wejdzie w życie, w smartfony zostanie wyposażona armia ok. 10 tyś listonoszy, co da największą w kraju sieć dystrybucji polis.

Z punktu widzenia rozwoju biznesu projekt jest niewątpliwie bardzo ciekawy, jednak warto zwrócić uwagę na istotne ograniczenia. Do mobilnej sprzedaży przez listonoszy nadają się wyłącznie bardzo proste polisy ubezpieczeniowe. Pocztowcy będą musieli się także zmierzyć z przestarzałą strukturą organizacyjną własnej firmy i wszechwładnymi związkami zawodowymi blokującymi zmiany. Kluczową sprawą dla powodzenia projektu mobilnej sprzedaży polis będzie jakość oferowanej ochrony ubezpieczeniowej, wybór produktów oraz poziom wyszkolenia listonoszy.

Szczerze mówiąc, jestem sceptyczny, ale nie do pomysłu jako takiego, tylko do możliwości jego wdrożenia w tej konkretnej instytucji. Z uwagą będę obserwował wdrożenie pomysłu mobilnej sprzedaży w warunkach Poczty Polskiej. Jestem zaciekawiony w jaki sposób instytucja mająca problemy z jakością usług w swoim podstawowym biznesie ma zamiar dostarczyć wysoką jakość obsługi klienta w zakresie ubezpieczeń. Przewiduję następujący scenariusz - Poczta Polska do swoich flagowych usług: utraty przesyłek i donoszenia na niepłacących abonament doda po prostu jeszcze jeden hit - sprzedaż bezwartościowych polis.


środa, 4 grudnia 2013

Oszustwa ubezpieczeniowe. Koncepcja wykorzystania Big Data.

W dniu dzisiejszym odbyła się interesująca konferencja naukowa dotyczącą tematyki oszustw ubezpieczeniowych - "Wyzwania dla rynku ubezpieczeń komunikacyjnych". Szczerze mówiąc nie byłem specjalnie zainteresowany tematem, ale pojawiłem się tam ze względu na renomę uczelni organizującej konferencję (SGH) oraz na fakt, że otrzymałem imienne zaproszenie. Temat oszustw ubezpieczeniowych okazał się całkiem ciekawy, szczególnie jego socjologiczne aspekty. Interesująca i straszna zarazem była prezentacja procedur i systemów mających na celu przeciwdziałanie oszustwom. Szczerze mówiąc, słuchając poważnie lansowanych i przygotowywanych do wdrożenia pomysłów ubezpieczycieli, dosłownie przechodziły mi ciarki po plecach. Nie mogłem uwierzyć, że pomysły z książek Orwella mogą mieć zastosowanie na rynku ubezpieczeń. A jednak ...

Spostrzeżenie pierwsze. Ubezpieczyciele bardzo szeroko definiują oszustwo ubezpieczeniowe. Dzielą przy tym oszustów ubezpieczeniowych na trzy grupy:
1) oszustów oportunistycznych
2) oszustów działających z premedytacja (prowokujących szkody)
3) zorganizowane grupy przestępcze
Wątpliwości budzi definicja pierwszej grupy "oszustów ubezpieczeniowych". Otóż, w ramach definicji ubezpieczycieli prawie wszyscy jesteśmy oszustami ubezpieczeniowymi. 
Trochę trywializując, można powiedzieć, że mentalność prezentowana przez ubezpieczycieli jest następująca: Nie podajesz ubezpieczycielowi niewygodnej dla Ciebie informacji? Oszust! Chcesz samochód zastępczy? Oszust! Chcesz pokryć z polisy koszty holowania pojazdu? Oszust! Pozywasz ubezpieczyciela korzystając z usług kancelarii odszkodowawczej? Duży oszust! Będziesz smażył się w piekle! 

Spostrzeżenie drugie. Ubezpieczyciele ubolewają przy tym, że istnieje społeczne przyzwolenie na oszustwa ubezpieczeniowe.  Mówią przy tym, że z przysłowiowym Kowalskim bez większego trudu poradzą sobie sami, ale w walce z grupami przestępczymi musza sięgnąć po zaawansowane środki techniczne, między innymi profilując w pierwszym etapie wdrożenia projektu osoby składające wnioski o wypłatę odszkodowań. W drugim etapie ubezpieczyciele zakładają możliwość profilowania danej osoby już na etapie zawarcia umowy ubezpieczenia. 
Profilowanie Klientów ma odbywać się między innymi w oparciu o dane z sieci społecznościowych, którymi dysponuje ubezpieczyciel. Działa to w następujący sposób: jeżeli znasz jedna osobę, która wyłudziła odszkodowanie, pomyliłeś cyferkę w adresie, a Twój sąsiad w ciągu ostatniego miesiąca miał dwie stłuczki to masz pecha. Zanim wypłacą Ci odszkodowanie zwiedzisz kilka kręgów piekieł. Prezentowana przez ubezpieczycieli koncepcja to nic innego jak pomysł z wykorzystaniem tzw. Big Data, która wzbudziła realny strach w społeczeństwie i kontrowersje w mediach (wywiad z V-ce Prezesem Alior Bank). Tym razem jest lansowana pod płaszczykiem walki z przestępczością ubezpieczeniową.
Czego chcą ubezpieczyciele? Dostępu dla swoich działów bezpieczeństwa do bazy PESEL (sic!) oraz zezwolenia na nagięcie zapisów ustawy o ochronie danych osobowych tak, aby mogli w nieskrępowany sposób wymieniać się danymi osobowymi potencjalnych podejrzanych.

Spostrzeżenie trzecie. Ubezpieczyciele uciekają w technologię, bo tak jest najłatwiej. Nie dostrzegają niestety, że w znaczącym zakresie sami są źródłem przestępczości ubezpieczeniowej. Źle skonstruowane produkty, kruczki w umowach, nieprzejrzyste warunki ubezpieczenia, nieuczciwa likwidacja szkód - lista grzechów ubezpieczycieli jest długa. Z nich właśnie wynika często zasłużona fatalna reputacja ubezpieczycieli. Dlaczego w takiej sytuacji osoba wyłudzająca odszkodowanie miałaby być traktowana przez społeczeństwo jako oszust? Co więcej, w odbiorze społecznym taka osoba jest kimś w rodzaju bohatera. Wyrównuje rachunki pomiędzy społeczeństwem a ubezpieczycielem ... a do stanu 1:1 w odbiorze społecznym jeszcze wiele brakuje. Moim zdaniem, zanim ubezpieczyciele zaczną nas wszystkich inwigilować powinni pomyśleć, co mogą zrobić na swoim podwórku, aby przeciwdziałać przestępczości ubezpieczeniowej. Powinni przestać mówić o swoim dobrym imieniu, tylko na nie w pełni zapracować. Procedury likwidacji szkód są miejscem, gdzie warto zacząć ...

Podsumowując, osobiście zdecydowanie odrzucam punkt widzenia ubezpieczycieli. Nie życzę sobie, aby ktokolwiek bez mojej zgody wymieniał się z kimkolwiek moimi danymi osobowymi. Tym bardziej, gdy administratorem danych ma być ubezpieczyciel ...
Kochani ubezpieczyciele - najlepszą metodą wyeliminowania przestępczości ubezpieczeniowej jest uczciwa likwidacja szkód. Wtedy poprawicie swój wizerunek i będzie mniejsze przyzwolenie na oszukiwanie Was. Niestety ta droga jest trudniejsza niż proste zastosowanie technik inwigilacji.


środa, 20 listopada 2013

Rynek Ubezpieczeniowy. Rola brokera ubezpieczeniowego w relacji Klient - Ubezpieczyciel.

Dlaczego duże przedsiębiorstwa zawierają polisy ubezpieczeniowe za pośrednictwem brokerów? Jak korzysta przedsiębiorstwo na współpracy z brokerem? Jak wygląda rynek brokerski w Polsce? Jak odróżnić profesjonalistę od laika z licencją brokera? To pytania, na które postaram się odpowiedzieć w tym wpisie.

Rola brokera w relacji Klient - Ubezpieczyciel

Rolę brokera ubezpieczeniowego w relacjach Klient - Ubezpieczyciel dosyć dobrze oddaje jedno z moich ulubionych amerykańskich powiedzonek: "God made man, Samuel Colt made them equal", czyli w wolnym tłumaczeniu: "Bóg stworzył ludzi, Samuel Colt uczynił ich równymi". Skąd pomysł, aby rolę brokera na rynku ubezpieczeniowym porównywać do sześciostrzałowca? Odpowiem przewrotnie - to pomysł Ustawodawcy, który w ten sposób ustalił relacje na rynku. W teorii brokerzy reprezentując Klientów w relacjach z ubezpieczycielami powinni wyrównywać szanse na rynku. Siła negocjacyjna Klienta zależy od jego wiedzy. Ubezpieczenia są na tyle specyficzną, niszową  i rozległą dziedziną wiedzy, że wiedza na temat ich zawiłości nie jest powszechna, nawet wśród finansistów. Jedynie w niektórych branżach (np. w branży budowlanej, transportowej i logistycznej) ubezpieczenia są istotnym elementem działalności przedsiębiorstwa, więc od managerów nie wymaga się specjalistycznej wiedzy ubezpieczeniowej. Ponadto, siła negocjacyjna Klienta drastycznie maleje w momencie gdy zawrze umowę ubezpieczenia. Jaka jest więc rola brokera w zamyśle Ustawodawcy? Otóż, rolę brokera na rynku ubezpieczeniowym można porównać do roli sześciostrzałowego Colta na Dzikim Zachodzie - ma wyrównywać szanse. Współpraca przedsiębiorstwa z brokerem ma za zadanie zniwelować dysproporcję informacyjną występującą w relacji Klient - Ubezpieczyciel. Do głównych zadań brokera należy rzetelne przeprowadzenie konkursu ofert wśród ubezpieczycieli, dostosowanie oferty ubezpieczycieli do potrzeb Klienta, a po podpisaniu umowy pomoc w likwidacji szkód. 

Jak wygląda rynek brokerski w Polsce?

Zdaniem wielu ekspertów polski rynek brokerski jest jeszcze w powijakach. Niewiele ponad 20% przedsiębiorstw korzysta z usług brokerów. Niedorozwój polskiego rynku brokerskiego pokazuje także statystyka - nie więcej niż 15-20% brokerów prowadzi działalności w formie spółek kapitałowych, ogromna większość to osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarcza.  Chociaż mamy dobrze napisany pakiet ustaw regulujących rynek ubezpieczeń, wciąż niewielka jest świadomość ubezpieczeniowa przedsiębiorstw. Szczególnie niska jest wiedza o korzyściach przedsiębiorstw ze współpracy z brokerami i o tym jak powinna wyglądać relacja Klient - Broker. Przedsiębiorcy nie potrafią efektywnie kontrolować poczynań brokerów. Poza tym, relatywnie niskie są też kryteria dostępu do zawodu brokera (wystarczy średnie wykształcenie). Organizacje branżowe są słabe i koncentrują się na lobbingu oraz ochronie interesów grupy zawodowej. Skupiają wyłącznie osoby fizyczne (osoby z licencja brokera), a nie ich pracodawców, co potęguje ich nieskuteczność, jako propagatora wysokich standardów pracy. Dodatkowo, przyjęte w branży standardy etyczne niewystarczającą wagę przywiązują do relacji Klient-Broker, a zbyt wiele uwagi do relacji Broker-Broker czy Ubezpieczyciel-Broker. Wartym podkreślenia jest, że patologie obecne na polskim rynku, obserwowane są zarówno w działalności dużych jak i małych kancelarii brokerskich.W praktyce, z punktu widzenia etyki prowadzenia biznesu, znacząca część naszego rynku brokerskiego to wciąż trochę westernowy "Dziki Zachód". Paradoksalnie taki stan rzeczy jest na rękę dużym kancelariom brokerskim, które opanowały rynek korporacyjny i lubią się chwalić wysokimi standardami etycznymi. Niestety praktyka pokazuje, że także i duże kancelarie brokerskie w kwestiach etycznych mają wiele na sumieniu ... 

Jak przedsiębiorstwa korzystają na współpracy z brokerami?

1. Oszczędność czasu - broker załatwia formalności w imieniu Klienta, wielu dokumentów nie musi przedstawiać, bo ubezpieczyciel polega na jego oświadczeniu złożonym w imieniu Klienta. Ponadto, broker będzie pośredniczył w likwidacji szkód.
2. Dostęp do wiedzy - brokerzy dysponują doświadczeniem i praktyczną wiedzą o rynku, dlatego niwelują przewagę Ubezpieczycieli w zakresie wiedzy o ofertach dostępnych na rynku.
3. Przegląd rynku - brokerzy bardzo łatwo mogą uzyskać oferty od wszystkich ubezpieczycieli działających na rynku. Klient korzystający z usług brokera ma szansę zawrzeć umowę ubezpieczenia znacząco taniej niż działając bezpośrednio. To jeden z wielu paradoksów ubezpieczeń.

Najbardziej na współpracy z brokerem mogą skorzystać małe i średnie przedsiębiorstwa, których nie stać na armie prawników i przedłużające się procesy o odszkodowanie toczone z ubezpieczycielami. Duże korporacje będąc świadomymi korzyści ze współpracy z brokerami, w większości korzystają z ich usług. Potrafią także rozliczyć brokera z osiąganych efektów jego pracy.

"You must be smart on the street", czyli jak odróżnić profesjonalistę od laika z licencją brokera?

1. Sprawdź wiedzę osób reprezentujących spółkę brokerska, z którą chcesz współpracować. Zadawaj proste pytania, na które znasz odpowiedzi. Nie każda osoba posiadająca licencję brokera posiada wiedzę umożliwiającą efektywną obsługę Twojego przedsiębiorstwa.
2. Porozmawiaj o standardach etycznych pracy brokera. Zapytaj w jakiej formie przeprowadzane są konkursy ofert. Zapytaj w jaki sposób forma konkursu ofert chroni Twojej interesy. Brak jasnej procedury przeprowadzania konkursów ofert stanowi poważny sygnał ostrzegawczy.
3. Zapytaj o relacje z ubezpieczycielami, z kim dany broker zwykle współpracuje. Zbyt bliskie relacje Broker-Ubezpieczyciel są częstą patologią polskiego rynku.
4. Zapytaj o praktykę w zakresie rozwiązywania sytuacji konfliktu interesów.
5. Wystrzegaj się udzielania pełnomocnictw brokerskich  na wyłączność - demotywują do działania.
6. Zachowaj zdrowy rozsądek - nie ma darmowych obiadów.

Podsumowując, zwiększenie świadomości ubezpieczeniowej przedsiębiorstw i poprawa standardów pracy brokerów są konieczne do rozpowszechnienia usług brokerskich wśród małych i średnich przedsiębiorstw.
Współpraca z doświadczonym, skutecznym i działającym na rzecz swojego Klienta brokerem ubezpieczeniowym może być dla przedsiębiorstwa bardzo zyskowna - nie tylko w sferze finansowej, ale także i komfortu pracy i bezpieczeństwa ubezpieczeniowego. Trudność polega na odpowiednim doborze brokera ... 

Ps.
Ze względu na charakter tego wpisu powstrzymam się od zwyczajowej rekomendacji dla Profika Broker, a ocenę standardów pracy naszego zespołu brokerskiego pozostawiam Klientom. Chcę, aby to ich zadowolenie świadczyło o naszej skuteczności i wysokich standardach pracy. Na Dzikim Zachodzie, jakim wciąż jest w znacznej części polski rynek ubezpieczeniowy, chcemy pełnić rolę Szeryfa ...